Witam, zastanawiam się nad kupnem fotelika. Wybraliśmy dwa modele:
1) Joie Spin 360
2) Joie Stages
moje pytanie jest proste. Który wybrać? Oba były przymierzone do auta i oba pasują idealnie. W obu również córka siedziała (8,5kg).
Według nas:
Ad1) PLUSY: Montowany na bazie isofix. Wygodne obracanie fotelika w celu włożenia dziecka do auta. Pozycja leżąca (do spania) odpowiednio pochylona. Dziecko bardzo wygodnie w nim siedziało – nie zapadało się, ale też było odpowiednio szerokie.
MINUSY: BRAK testów – fotelik zbyt nowy, tylko do 4 roku życia.
Ad2) PLUSY: fotelik na pasy czyli możliwość zamontowania również w innych autach bez systemu isofix. Do 7 roku życia. Cena w porównaniu do Joie Spin.
MINUSY: dziecko obecnie siedzi w nim małowygodnie – głęboko się zapadało przez co nogi były zbyt wysoko, ciało pochylone do przodu a pupa mocno wysunięta do tyłu, a z wkładką noworodkową było „ponad” obudową fotelika co sprawiało wrażenie że dziecko w ogóle nie jest chronione przy zderzeniu bocznym. Bardzo mały kąt przy pozycji do spania – dziecko prawie na siedząco, natomiast pozostałe pozycje (1,2,3) nachylenia powodują przybranie pozycji nieprawidłowej – zbyt pochylone ciało w kierunku siedzeń samochodu. Fotelik duży w porównaniu do Joie Spin. Brak możliwości obrotu (jednak traktujemy to tylko jako dodatkowy komfort).
Jesteśmy zachwyceni fotelikiem Joie Spin, jednak nie przekonuje mnie jego brak testów na chwilę obecną. Czy polecilibyście Państywo mimo wszystko ten fotelik w stosunku do Joie Stages ? Dodam tylko, że w opcję wchodzą tylko te dwa foteliki, a nasz 0-13 musimy zmienić ze względu na brak prawidłowego zapięcia pasów w foteliku przez zimowe ubranie (krótkie pasy).